środa, 22 lutego 2023
wtorek, 14 lutego 2023
poniedziałek, 13 lutego 2023
sobota, 11 lutego 2023
wtorek, 7 lutego 2023
Równouprawnienie czy feminazizm?
Nie jestem autorem tego tekstu, znalazłem kilka potencjalnych źródeł, ale żadnego nie jestem pewien. Ewentualny autor proszony jest o kontakt, a artykuł zostanie podpisany.

1. Równouprawnienie jest wtedy gdy w Polsce kobiety żyją na emeryturze średnio o 13 lat dłużej od mężczyzn.
2. Równouprawnienie jest wtedy, gdy kobiety przejmują wyższe emerytury po swoich zmarłych mężach bo ci wypracowali je pracując w ciężki i niebezpiecznych zawodach, pracują w nadgodzinach, pracując więcej lat.
3. Równouprawnienie jest wtedy gdy w Polsce udział składek mężczyzn w funduszu emerytalnym wynosi 70% a udział obciążeń związanych wypłatami emerytur dla kobiet wynosi także 70%.
4. Równouprawnienie jest wtedy gdy w duńskiej prasie w internecie pojawia się informacja, że bilans wkładu do PKB i czerpania z PKB Danii w liczbach relatywnych wynosi +2 dla mężczyzn i -1 dla kobiet i za parę dni, gdy próbuję tę wiadomość odnaleźć by ją udokumentować to nie ma po niej śladu.
5. Równouprawnienie jest wtedy gdy wydaje się miliardy na profilaktykę raka piersi a na profilaktykę raka prostaty nic, choć śmiertelność jest porównywalna.
6. Równouprawnienie jest wtedy kiedy są parytety i akcje afirmatywne na wygodnych, intratnych posadkach a nie ma w kopalniach, na przesyłowych liniach energetycznych i w innych niebezpiecznych i ciężkich zawodach, gdzie ofiarami wypadków padają w 98 procentach mężczyźni.
7. Równouprawnienie jest wtedy, gdy nikt liczba zgłaszanych przez kobiety WYNALAZKÓW wynosi zaledwie: 0.5% w Norwegii 1 % w Kanadzie, Finlandii i Szwecji 1.2 % we Francji 1.7 % w USA pomimo akcji afirmatywnych, stypendiów, i funduszy dostępnych tylko kobietom na uczelniach i pomimo tego, że studia wyższe kończy więcej kobiet niż mężczyzn.
8. Równouprawnienie jest wtedy gdy mężczyźni są ośmieszani, lekceważeni i poniżani w reklamach serialach i publicznych wypowiedziach – spróbujcie odwrócić płcie np. w ostatniej reklamie Mediaexpert z niejaką Dodą.
9. Równouprawnienie jest wtedy kiedy publikatory do mdłości odmieniają rzeczownik kobieta przez wszystkie przypadki a słowo mężczyzna czy ojciec usłyszysz raz na kilka dni a w bałwochwalczym amoku wielbienia jedyniesłusznej płci o głośnej morderczyni własnego dziecka mówi się „mama Madzi”.
10. Równouprawnienie jest wtedy gdy samo wyartykułowanie słowa mężczyzna jest zgrzytem towarzyskim a wyrażenie jakiejkolwiek pochwały męskości to już poważne faux pas, obraźliwe dla jedyniesłusznej płci i jej chłopiczków.
11. Równouprawnienie jest wtedy gdy mężczyzna nie ma żadnych praw decydowania o rozrodzie i potomstwie a jedynie obowiązek alimentacyjny. Kobieta może oszukać go co do płodności, zajść w ciążę wbrew jego woli i uzgodnionym zasadom i potem wmanewrować go w kilka dziesięcioleci płacenia alimentów, może dowolnie rozporządzać jego chcianym dzieckiem wedle swojej wygody – wyskrobać bez pytania o zdanie, podrzucić w oknie życia, oddać do adopcji, urodzić i nie poinformować ojca o posiadanym potomstwie bez żadnych prawnych konsekwencji.
12. Równouprawnienie jest wtedy gdy na Światowym Kongresie Populacyjnym w Bukareszcie w 1974r. Dr. Elsimar Coutinho, wynalazca pigułki antykoncepcyjnej dla mężczyzn musiał uciekać tylnymi drzwiami przed furią feministek, które nie chciały dać mężczyznom prawa decydowania o swoim ojcostwie. Te badania są blokowane do dzisiaj.
13. Równouprawnienie jest wtedy gdy prawodawstwa różnych krajów blokują wątpiącym mężczyznom możliwość przeprowadzenia badań genetycznych w celu stwierdzenia ojcostwa.
14. Równouprawnienie jest wtedy kiedy chłopcy nie znajdują właściwej edukacji w sfeminizowanym szkolnictwie, osiągają w nim gorsze wyniki a wdraża się programy afirmatywne wyłącznie dla kobiet studentek.
15. Równouprawnienie jest wtedy gdy ratowniczka medyczna pracuje za taką samą płacę co ratownik ale to on ma nosić torbę medyczną bo dla niej za ciężka.
16. Równouprawnienie jest wtedy, gdy na bliskiej mi stacji benzynowej po raz pierwszy na nocnej zmianie ujrzałem kobietę, bo ona też potrzebuje nocnych dodatków, tyle że, za zapewne tę samą płacę, był tam również i znany mi chłopak sprzedawca dla jej ochrony – od lat nigdy przedtem nie było tam dwóch osób w nocy.
17. Równouprawnienie jest wtedy gdy wezwana do przemocy domowej policja musi aresztować i wyrwać z domu tę większą i silniejszą stronę zatargu i jest to zawsze mężczyzna nawet jeśli to on ich wezwał i ma na twarzy wypalony kształt żelazka.
18. Równouprawnienie jest wtedy, gdy proponuje się by definicję gwałtu rozszerzyć o sytuacje gdy oskarżająca kobieta była pod wpływem alkoholu lub środków odurzających i nie była w stanie wyrazić świadomej zgody nawet jeśli oboje razem pili lub ćpali… i dalej, nawet wtedy gdy trzeźwa kobieta dojdzie następnego dnia do wniosku… no… że raczej nie powinno do tego dojść. Wszystko w zakresie jej kaprysu.
19. Równouprawnienie jest wtedy, kiedy fałszywie oskarżony o gwałt mężczyzna ma zniszczone życie i karierę zawodową nawet jeśli udowodni się kłamstwo fałszywej oskarżycielce a sama ona przeważnie nie ponosi żadnych konsekwencji.
20. Równouprawnienie jest wtedy gdy Rada Europy uchwala „Konwencję o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej”, choć wiadomo, że bez porównania głównymi ofiarami wszelkiej przemocy na świecie i od początku historii są mężczyźni. Tytuł konwencji ich pomija. Przemoc wobec mężczyzn od zawsze opłaca się społeczeństwom, są oni w 40 procentach ofiarami przemocy domowej różnej formy a dzieci padają ofiarami przemocy głównie kobiet.
21. Równouprawnienie jest wtedy, gdy Hilary Clinton ogłasza całemu światu, że głównymi ofiarami konfliktów zbrojnych są kobiety bo w tych konfliktach giną ich ojcowie, synowie i bracia.
22. Równouprawnienie jest wtedy, gdy kanadyjska feministka i profesor prawa Elizabeth Sheehy uczy swoich studentów, że kobiety powinny mieć prawo bezkarnego zabijania swoich męskich partnerów w sytuacjach przemocy domowej. Profesora radzi także, żeby kobiety nie opuszczały swoich partnerów z którymi mają gwałtowne relacje bo to zbytnio skomplikowałoby ich życie i by wybierały łatwiejszą metodę – morderstwo. Obiecuje, że będzie walczyć o zmianę prawa w tym zakresie tak by im to ułatwić. Spróbujcie odwrócić płcie. Ta kobieta nie została ani aresztowana ani przebadana przez psychiatrę.
23. Równouprawnienie jest wtedy, gdy skazana na dożywocie mężobójczyni Kiranjit Ahluwalia otrzymuje nadzwyczajne złagodzenie wyroku i odznaczenie od żony Tonny’ego Blaira, Cherie Blair. Ta pomysłowa kobitka pilnie uczyła się jak zrobić napalm, wyprodukowała go, oblała nim śpiącego męża i podpaliła. Dzisiaj pisze książki i zarabia na prelekcjach.
24. Równouprawnienie jest wtedy, gdy gwiazdki porno obnażają się pracując za godziwe lub wielkie pieniądze i to jest oburzające bo przecież ciało kobiety nie jest na sprzedaż, a jednocześnie oglądanie brutalnych sportów walki gdzie, również za pieniądze, walczą mężczyźni a krew bryzga po pierwszych rzędach widzów a panienki piszczą z podniecenia jest całkiem OK – bo ciało i zdrowie mężczyzny JEST na sprzedaż.
25. Równouprawnienie jest wtedy, gdy mój przyjaciel, pracujący w UK jako nauczyciel i dorabiający jako ochroniarz jest atakowany, lżony, publicznie łapany za genitalia przez pijane kobiety i napominany przez szefostwo za zbyt zdecydowane działania wobec wulgarnych i agresywnych napastniczek i gdy jego partnerka, z którą ma dziecko, a która w życiu nie przepracowała jednego dnia i całe dnie spędza na facebook’u, żąda od niego wykonania zaniedbanych przez nią prac domowych gdy ten wraca do domu po pracy na dwóch etatach.
26. Równouprawnienie jest wtedy, gdy sześcioletni chłopiec oskarżany jest o molestowanie seksualne.
27. Równouprawnienie jest wtedy, gdy femiszystowska ideologia podobno walczy z każdą dyskryminacją dopuszczając jedynie dyskryminację wobec mężczyzn. Nazywa się to tam dyskryminacją pozytywną. Patrz Szwecja.
28. Równouprawnienie jest wtedy, gdy na uniwersytetach, na siłowniach i basenach pływackich praktykuje się godziny tylko dla kobiet, najczęściej w najlepszych dla tych zajęć porach dnia, gdy są restauracje tylko dla kobiet, sex shopy tylko dla kobiet, w Indiach pociągi tylko dla kobiet a w Rosji taksówki tylko dla kobiet, natomiast tradycyjnie męskie kluby i stowarzyszenia zmuszane są do otwarcia się dla kobiet.
29. Równouprawnienie jest wtedy, gdy w ramach zwalczania prostytucji karze się klientów prostytutek a one same mogą nadal uprawiać swój proceder bez żadnych konsekwencji. Dlaczego podobna filozofia nie nie jest stosowana wobec dealerów narkotykowych i ich klientów? To jest równouprawnienia a la femiszyzm. Niektóre z faktów które tu przytaczam są zupełnie nieznane Polakom bo pochodzą z krajów zachodnich i wydają się nieco egzotyczne i nieprawdopodobne.
Podobało się? Więcej znajdziesz na stronie: Feminosceptycyzm
Za: https://kamildudkowski.com/2020/08/06/rownouprawnienie-czy-feminazizm/
poniedziałek, 6 lutego 2023
Katolicki totalizm - chrześcijański fanatyzm polskiego nacjonalizmu
Zapewne truizmem dla wielu będzie stwierdzenie, że znaczna część ruchów nacjonalistycznych w okresie przedwojennym budowała swą doktrynę na fundamencie chrześcijańskim, zazwyczaj katolickim. Widzimy to zarówno w nazwach organizacji (belgijski Christus Rex, rumuński Legion Michała Archanioła) i ich mottach ("Bóg i Chorwaci" ustaszów), a także w wykorzystywanej symbolice (używany przez legionistów krzyż świętego Michała). Przyjęto nauczanie społeczne Kościoła, co widać zarówno w społecznym radykalizmie młodzieżowych ruchów narodowych, jak i w korporacjonizmie, który zaprowadzono w Austrii Dolfussa (skądinąd ustrój tego państwa określano często jako "klerofaszystowskiego") czy Portugalii Salazara. Hiszpańska wojna domowa ogłoszona została przez frankistów mianem "antykomunistycznej krucjaty", a reżim Franco tytułowany mianem "narodowo-katolickiego", podobnie w okresie II wojny światowej nazywano rządy Pavelicia oraz księdza Tiso. Wreszcie - Codreanu swą doktrynę określał mianem "chrześcijańskiego narodowego socjalizmu" (skądinąd ukuł to określenie gdy o hitleryzmie mało kto jeszcze słyszał).
Przyjęło się mówić, że polski nacjonalizm miał charakter wybitnie chrześcijański. Nie jest to w stu procentach prawdą, gdyż doktryna "starej" endecji była typowym, dziewiętnastowiecznym nacjonalizmem, nacjonalizmem świeckim, w Kościele widzącym jedynie czynnik jednoczący naród oraz będący sojusznikiem w walce z socjalizmem. Ewolucja nastąpiła dopiero wraz z wymianą pokoleniową w połowie lat 20. (było to zresztą typowe dla wielu ruchów narodowych w tym czasie), "młodzi" endecy swoją wiarę traktowali jako rzecz najświętszą, zaś narodziny narodowego radykalizmu są podsumowaniem tej zmiany. Słynna Deklaracja Obozu Narodowo-Radykalnego głosiła, że "Obóz Narodowo-Radykalny stoi na gruncie zasad katolickich, w szczególności zaś dążyć będzie do tego, by prawodawstwo zapewniło wychowanie chrześcijańskie młodych pokoleń, wzięło pod opiekę zadania rodziny i umożliwiło oparcie życia politycznego i gospodarczego na podstawach moralności katolickiej", podobnie w tzw. "Zielonym programie" Falangi czytamy, że "1. Bóg jest najwyższym celem człowieka. Cel ostateczny jednostki jest nadprzyrodzony, życiowe działania człowieka muszą być skierowane do osiągnięcia szczęścia w bezwzględnej, najwyższej wartości - Bogu. W Bogu, którego stosunek do ludzi ujmuje i tłumaczy religia katolicka. 2. Drogą człowieka do Bogu - praca dla Narodu.". Wiara w Chrystusa i szacunek dla Jego Kościoła były czymś żywym i oczywistym.
Mało kto jednak wie o tym, że polski ruch narodowy doczekał się idei, która ostatecznie podkreślać miała wręcz fanatyczny stosunek narodowych radykałów do sfery duchowej. Tą doktryną był "katolicki totalizm".
Przedwojenny ONR przez lata przedstawiany był głównie przez pryzmat działalności bojówkarskiej i antyżydowskich wystąpień na uniwersytetach (numerus clausus, getto ławkowe czy słynna blokada Uniwersytetu Warszawskiego), jednak sprowadzanie jego aktywności wyłącznie do "akcji bezpośrednich" jest, rzecz jasna, błędem. Ciekawą polityką prowadzoną przez falangistów było przenikanie do redakcji czasopism o profilach chrześcijańskim, konserwatywnym, nacjonalistycznym, monarchistycznym czy faszystowskim celem "przejęcia" kolejnych tytułów. Jednym z nich było religijno-społeczne "Pro Christo" (pierwotnie wydawane przez Stowarzyszenie Społecznego Panowania Najświętszego Serca Pana Jezusa w Rodzinach Chrześcijańskich, a następnie przez Zgromadzenie Księży Marianów pod wezwaniem Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny), w którym redaktorem naczelnym został ksiądz Jerzy Pawski, znany z nacjonalistycznych sympatii a także z bycia osobistym spowiednikiem lidera Falangi, Bolesława Piaseckiego. Orientacja pisma z chadeckiej stała się radykalnie antysemicka, niechęć do Żydów była w nim wyjątkowo wyrazista nawet jak na standardy przedwojennej prasy narodowej, na stałe w redakcji zagościli czołowi myśliciele i intelektualiści Ruchu Narodowo-Radykalnego.
10 października 1937 roku na łamach pisma pojawił się niezmiernie ciekawy tekst - "Polska na tle tendencji totalnych" pióra księdza Pawskiego. Miał on na celu udowodnienie tezy, że fałszywym jest przeświadczenie, jakoby "totalizm" (określenie to w Polsce stosowano wówczas o wiele częściej niż "totalitaryzm") stał w całkowitej sprzeczności z katolicyzmem i by autorytet Kościoła był w walkę z nim zaangażowany. Naczelny pisma jednoznacznie zadeklarował - "Kościół nie wiąże swej doktryny z żadnym ustrojem państwowym".
Osobom znającym dobrze dorobek polskiej myśli narodowo-radykalnej zapewne znany jest tekst Stanisława Piaseckiego o tytule "Imperializm idei", w którym rysował on wizję naszego kraju jako swoistego "misjonarza idei" w Europie środkowej, idei która nie ma na celu jedynie "bronić" jakiegoś drobnego kawałka ziemi i uważać podpisanie pojedynczego traktatu o nieagresji za wielki sukces naszej dyplomacji, lecz która zdolna byłaby zbudować w naszym regionie wielką cywilizację, podobną do egipskiej, greckiej czy rzymskiej. Ksiądz Pawski stawiał polskiego nacjonalizmowi podobne zadanie, a mianowicie "stworzenie w tej części Europy wielkiego bloku nacjonalistycznych państw katolickich", które byłyby w stanie oprzeć się dwóm, jego zdaniem, niebezpiecznym dla regionu żywiołom - komunistycznemu Związkowi Radzieckiemu i hitlerowskiej Rzeszy. Zauważał on, że w obydwu tych państwach religia katolicka traktowana jest jako wróg - na wschodzie ze względu na fanatyczny ateizm, a w nazistowskich Niemczech z racji na odwoływanie się do tradycji pogańskich. Katolicka Polska znalazła się więc między młotem a kowadłem i w związku z tym nasz naród zobowiązany był by wymyślić ideę, która najcenniejsze dla niego wartości byłaby w stanie ocalić. Pytał się Pawski swych czytelników - "zagrożony neopogańskim pangermanizmem i satanicznym komunizmem, jakiej Polski wizję winien wykrzesać naród nasz przed swymi oczyma?! - Wizję Polski twardej, wytrzymałej, niezłomnej". Ta twardość oczywiście dotyczyłaby wrogów narodowo-katolickiej cywilizacji - dla bratnich narodów wysłannicy polskiego państwa nacjonalistycznego mieliby stać się nauczycielami tego, w jaki sposób budować kraj zdolny do walki z elementami wrogimi kulturze chrześcijańskiej. Takie myślenie nie byłoby też, zdaniem Pawskiego, przejawem polskiej megalomanii ale realizacją woli Bożej, która sprawiła, że Polska po latach niewoli odzyskała niepodległość. "Tak wielkie zadanie obrony własnej przed naporem sąsiednich totalizmów i podboju kulturalnego powierzonych nam przez Opatrzność narodów wówczas tylko spełnimy, gdy naród nasz zostanie porwany do heroicznych wysiłków, gdy zostanie wezwany do największych ofiar i wyrzeczeń w imię tych celów nadludzkich."
Zdaniem Pawskiego idealnym rozwiązaniem byłoby użycie w tym celu totalizmu. Skoro najprężniejsze państwa w Europie to państwa totalne to dlaczego takim państwem nie mogłaby się stać Polska? Autor tekstu argumentował, że nigdy Kościół totalizmu jako takiego nie potępił, krytyczne zdanie o reżimach komunistycznym czy hitlerowskim wynikały z odrzucenia Boga i postawienia na Jego miejscu innych wartości, natomiast nigdy Stolica Apostolska nie skrytykowała takiej formy ustrojowej. A zatem - czemu w czasach totalizmu nie zbudować państwa totalnego? Zauważa on, że "IDĄ CZASY TOTALIZMU. Nie jest bezpiecznie wahadłu dziejowemu stawiać czoło. Należy nim raczej umiejętnie pokierować". Nie było w tej logice zresztą niczego nowego, warto przywołać tylko niemieckich narodowych bolszewików którzy, w przeciwieństwie do bardziej tradycyjnego skrzydła Rewolucji Konserwatywnej, z sympatią myśleli o sukcesach bolszewików w Rosji i widzieli w ich metodach najlepszą drogę do odbudowy potęgi Rzeszy niemieckiej zrujnowanej przez Wielką Wojnę.
Jak miałoby wyglądać takie państwo? Wizja proponowana przez Pawskiego przypomina, w moim odczuciu, Narodowe Państwo Legionowe istniejące w Rumunii w czasach rządów Iona Antonescu i Horii Simy. ). "RELIGIJNY PRĄD „TOTALNY”, jakim jest katolicyzm, żąda też od człowieka – żeby od rana do wieczora służył Bogu. Nawet w chwilach „prywatnych”, nawet podczas rozrywki i wypoczynku. „Czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek innego czynicie, wszystko na chwałę Bogu czynicie” (św. Paweł I Kor. 10,31). Takie żądanie ze strony „totalnej” religii chrześcijańskiej bynajmniej nie krępuje wolności człowieka, którą obdarzył go Stwórca. Nie zabija ono jego „inicjatywy osobistej”" gdyż "najdrobniejszy szczegół jego życia, pracy, rozrywki jest pod wszystko obejmującym rozkazem przełożonego. Kto ośmiela się twierdzić, że zakony zabijają indywidualność… Kto, znając wielką rolę cywilizacyjną zakonów w historii narodów chrześcijańskich, zaprzeczy temu, że zakony wydają jedne z najbogatszych indywidualności?!". Katolicki totalizm miał sprawić, że naród zamieniony zostałby w swoisty zakon, dlatego trzeba byłoby dokonać takich czynów jak "stworzenia nowej kultury" i "całkowitego przeobrażenia jednostki". Zauważa też, że w nie-religijnych państwach totalnych państwo nie ma prawa domagać się od swych obywateli całkowitej dyspozycyjności i wszelkiej ofiary gdyż rządzący są ludźmi, istotami omylnymi - natomiast w państwie katolickim człowiek otrzymuje rozkaz od rządu, który służy Prawdzie (jakkolwiek Pawski odwołuje się w tym miejscu do Ojca Świętego Piusa XI to nie sposób nie skojarzyć tego z "Państwem" Platona) i w związku z tym może domagać się "najwyższych ofiar".
Idea ta spotkała się w ruchu narodowym z pewnym odzewem, część intelektualistów nacjonalistycznych uznała ją za godną pochwały, część skrytykowała. Stawiano pytanie czy określenie "katolicki totalizm" nie jest w ogóle oksymoronem (np. ojciec Bocheński - argumentując, że państwo totalne "tworzy etykę", a państwo katolickie przyjmuje ją od Kościoła), odwołując się zresztą do autorytetu najwybitniejszego badacza totalitaryzmu, Carla Joachima Friedricha, przyznać należałoby im rację. Państwo totalitarne to takie, która posiada ideologię, tymczasem katolicyzm, jako religia, jest zaprzeczeniem ideologii. Można również przywołać pogląd Juliusa Evoli zakładający, że państwo totalitarne to w istocie wytwór współczesnego świata, zbiurokratyzowany twór nie mający nic wspólnego z tradycyjnym społeczeństwem organicznym - a to chyba właśnie takie społeczeństwo marzyło się Pawskiemu i zwolennikom jego idei.
Na nieszczęście dla idei katolickiego totalizmu niedługo później Ruch Narodowo-Radykalny oskarżony został o planowanie wraz z Obozem Zjednoczenia Narodowego zamachu stanu (rzekoma "polska noc długich noży") i pismo "Pro Christo" przestało być kontrolowane przez falangistów, a oni sami poddani zostali ostracyzmowi wewnątrz ruchu narodowego z racji na kontakty z rządzącą sanacją. Czy wizja "unarodowienia" rewolucji dokonanej przez wojskowych w 1926 roku były sensowne - to zupełnie inna historia. Podobnie jak historią jest idea katolickiego totalizmu - zarówno nazwa kojarząca się "źle", jak i niektóre założenia, trudne do zrealizowania nawet kilkadziesiąt lat temu przed wojną, w dzisiejszych czasach byłyby jeszcze trudniejsze. Przykładowo - czy jest sens odrzucać współpracę z nacjonalistami o poglądach neopogańskich czy ateistycznych? Z drugiej jednak strony widzimy, że katolicyzm był dla polskich narodowców czymś niezmiernie ważnym i nie musi on być równoznaczny z niepoważnym wojowaniem przeciw "gender" jako jedynym wrogiem. To również powinno zastanowić niektórych "kumatych", którzy narodowy radykalizm zamieniliby wyłącznie w socjalizm. Radykalizm w sprawach politycznych, społecznych ale i duchowych - to było to, co cechowało przedwojennych oenerowców. No i wreszcie - czasy się zmieniły, zagrożenia także, a nasz region znów staje przed wyzwaniami. Współpracujmy - dla dobra naszego kraju, naszej kultury i wspólnej przyszłości.
Michał Szymański
Za: https://szturm.com.pl/index.php/miesiecznik/item/394-katolicki-totalizm-chrzescijanski-fanatyzm-polskiego-nacjonalizmu?fbclid=IwAR1RYcJq7itGj34gx67nfyNNYLii3MRYybQnd40dJXfNAyMuV1JI7WsJ74o